![]() |
Beata Igielska |
Urodzona w 1968 r. Mieszka w Skwierzynie. Pracuje jako dziennikarz „Gazety Lubuskiej”. Wcześniej była nauczycielką języka polskiego i wiedzy o kulturze w LO w Skwierzynie współpracowała ze Skwierzyńskim Ośrodkiem Kultury, była red. nacz. miesięcznika „Okolice Skwierzynne”. Założycielka Małej Akademii Literatury, promotorka wielu młodych talentów. Literacko debiutowała w tygodniku „Ziemia Gorzowska”, pisała na łamach „Arsenału Gorzowskiego”. Jest laureatką ok. 40 nagród zdobytych w konkursach poetyckich i prozatorskich. W 2007 r. równolegle ukazały się jej dwie książki: zbiór wierszy pt. „Miedzy ziemią i niebem” oraz tom opowiadań „Bon voyage” za który otrzymała wyróżnienie i nominację do Lubuskiego Wawrzynu Literackiego.
MITOLOGIA – WIEK XX bogowie domagali się ofiar ze zwierząt z Olimpu obserwowali jak zabijano dorodne woły jak wznoszono ołtarze świątynie piramidy co stoją do dzisiaj wzbudzając niekłamany podziw odkąd nad światem panują ludzie z ludzi składa się ofiary na ołtarzach ideologii NIE IGRA SIĘ Z BOGAMI tysiące nitek zdeptanych przez Atenę i łzy Arachne i jej trup nie zniesławiły córki Zeusa fauna wzbogaciła się o nowy gatunek pająka a ludzkość o kolejną fobię odarty ze skóry złupiony z godności wyjący z bólu Marsjasz nie przyćmił sławy Apolla badacze kultury mają temat do dysput o istocie sztuki i dążeniu do doskonałości Nemezis nie śpi czuwa nad światem z wyjątkiem chwil w których ma wychodne OBRONA NARCYZA trzymajmy się faktów każdy detal mojej twarzy zapisany w pamięci krystalicznie czystego Ąródełka potwierdza że byłem piękny nie zgubiła mnie próżność na śmierć skazały mnie nimfy faworyty Demeter leśne egocentryczki i donosicielki odchodząc sam trzymałem się za rękę myślałem może zapiszę się w historii wszak wcześniej nikt nie umarł z miłości do siebie na moim grobie wyrósł kwiat nazwany od mego imienia (choć nawet w części nie tak piękny) podręczniki milczą o nimfach nauczyciele kładą dzieciom do głów banały i frazesy o egoizmie i próżności wyższości ducha nad pięknem zewnętrznym a ja domagam się tylko sprawiedliwości to przecież niewiele jak na mitologicznego potępieńca ORFEUSZ I EURYDYKA dla ciebie poszedł do piekieł przechytrzył Charona uśpił Cerbera oswoił Erynie wzruszył Hadesa a potem po prostu nie wytrzymał napięcia (jak to mężczyzna) a wystarczyło by nie wypuścił cię z domu bez opieki skoro tak kochał los chciał że oboje mieliście pecha on się obejrzał ty nadepnęłaś na węża * * * choć mówią lepiej póĄno niż wcale skutki nieodkrycia Norwida na czas są dziś powszechnie znane w XXI wieku naszej ery poeci chętnie czytają wiersze - swoje wychodzą na ulice zdejmują ubrania i malują ciała (happeningi są takie nowoczesne pełne ekspresji i bardzo modne) na palcach jednej ręki można policzyć tych co się nie wstydzą i nie boją uklęknąć pochylić czoło napić się ze Ąródła i nie stękać przy tym mówiąc tego już się nie czyta zalatuje prowincją i nudą kolana bolą POETA myślałaś ma długie włosy garbaty nos kosmaty sweter i słaby wzrok dużo pije i pali jak rymy przy księżycu zmienia kochanki zapisuje słowa na brudnym mankiecie a on uśmiecha się do żony wprowadzając wiersz do pamięci komputera i pyta czy placek z jabłkami już jest gotowy * * * że wieczne będą z nim kłopoty Bóg dobrze wiedział przed Dziełem Stworzenia nie przez przypadek zostawił go na koniec najpierw rośliny zwierzęta potem człowiek (ostrożności nigdy nie za wiele) żeby nie popsuł nie pomieszał nie sknocił na wszelki wypadek a może z rozmysłem przezorny Bóg dał mu rozum i chyba tym sobie najbardziej zaszkodził ODEJŚCIE Hiobie nie umiem uczyć się od ciebie bo cóż z tego że Pan rzekł Szatanowi że Szatan odpowiedział i z kretesem przegrał cóż mi po mądrych Biblii księgach po poematach listach psalmach cudzych lamentach gdy drzwi zamknięte po cichu bez nerwów o krzyk wołają łkają bez łez wznoszą ręce do nieba a niebo milczy wczoraj był Bóg dziś Boga nie ma WIEŻA BABEL nieba zdobyć nie można nie pomogą ani cegły spajane gliną ani drabiny ani nawet ruchome schody tylko ludzka historia podbojem krzyczy z Bogiem rozmawia się przez przymierze KOLUMBOWIE nie odchodĄcie zbyt daleko zapomnienie boli zaczekajcie za rogiem szkolnego podręcznika do historii moi uczniowie zdają w tym roku maturę śnią o dziewczynach niebieskookich długowłosych tęsknią za ogniskiem planują wakacje nie lubią biologii obiecują spalić zeszyty do matematyki gdy tylko egzamin się skończy nie różnicie się aż tak bardzo jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka historii tylko niebo inne nad wami inne wczoraj dzisiaj jutro bez szkolnych tarcz głów na karabinach bandaży symboli |