szyfer

Tadeusz Szyfer

Urodził się 2. VII. 1938 r. w Hrubieszowie na Lubelszczyźnie.Zmarł 24.11.2019 r. Studiował w WSWF w Poznaniu. W 1964 r. debiutował fraszkami w „Stilonie Gorzowskim”. Publikował fraszki i aforyzmy w bardzo wielu pismach: „Szpilki”, „Przekrój”, „Gazeta Krakowska”. W 1978 r. zdobył I nagrodę w ogólnopolskim konkursie na wybór fraszek ogłoszonym przez Bibliotekę Narodową i Wydawnictwo „Iskry”, w którym nagrodą było wydanie książki. Książka „Parę gaf i paragraf” była jego debiutem. Jego utwory tłumaczone były na niemiecki, francuski, ukraiński. Członek ZLP od 1998 r., wiceprezes Zarządu Oddziału Lubuskiego.
Mieszka w Gorzowie.
Wydał książki: „Parę gaf i paragraf” – fraszki i myśli (Warszawa 1980), „Moje wyboye, czyli prawdy małe dla dojrzałych” – fraszki (Gorzów 1992), „Leśny dziadek” – bajka dla dzieci (Gorzów 1996), „Wolne igraszki na 102 fraszki” (Gorzów 1999) oraz „Ja teksty, a seks ty” – katalog grafik Bolesława Kowalskiego z wykorzystaniem fraszek T. Szyfera.
Jego fraszki i aforyzmy weszły do wielu antologii, np. „Żądło i miód mądrości” (wyd. Ossolineum”), „Dwa wieki fraszki polskiej”, „Fraszki z żądłem (rządem). W 2001 r. wydawnictwo „Antyk” wydało „Aforyzmy polskie”. Do książki weszły 34 aforyzmy Tadeusza Szyfera.

Autor o sobie:
- Często mówisz fraszkami?
- Dosyć. Same się układają.
- Ile pamiętasz swoich fraszek?
- Około trzech tysięcy.
W wywiadzie „Prawdy małe dla dojrzałych” udzielonym Krystynie Kamińskiej, „Ziemia Gorzowska” 1992 nr 32
O autorze:
Człowiek o barwnej biografii, fraszkami i sentencjami sypiący jak z rękawa. Amant o urodzie cygańskiej, przystojny i towarzyski. (…) Jeśli nie roztrwoni swoich sił na dziewczyny i trunki, może jeszcze bardzo wiele osiągnąć w dziedzinie twórczości literackiej.
Zenon Łukaszewicz, „Mój alfabet”, s.180

„Parę gaf i paragraf”
Zbiorek Tadeusza Szyfera nie jest monotematyczny. Autor porusza się swobodnie i zręcznie po wielu płaszczyznach. Nie obca jest mu przeszłość ani teraĄniejszość. Zmysł satyryczny objawia wszystkimi zmysłami, a więc wytęża słuch, bez dotknięcia nie uwierzy, ma tzw. nos, szuka smaczków, a przede wszystkim przenikliwie widzi nasze i swoje wady lub śmiesznostki. To mu pozwala uprawiać satyrę społeczną, obyczajową, erotyczną i inne jej odmiany. Słowem są to dobre i celne spostrzeżenia wynikające ze współczesnych realiów.
Kazimierz Wachnowicz, „Ziemia Gorzowska” 1980 nr 33
Zenon Łukaszewicz napisał, że Szyfer podejmuje tematy tak oczywiste, że aż niedostrzegalne i że trzeba oczu satyryka, aby nam wszystkim uzmysłowić tragedie dziejące się wokół.
Antoni Marianowicz w liście do autora, jeszcze przed debiutem: Pisze Pan łatwo i lekko, może nawet zbyt lekko. Trochę więcej samokrytycyzmu, a jest Pan na najlepszej drodze do stworzenia swoistego stylu fraszki.

Sedno...
.... kobiety jednym słowem streszczę:
Jeszcze!

Z ksiąg 1001 nocy
Dzisiaj stare księgi nie mają już mocy!
Gdy brak ci tysiąca, nie ma jednej nocy.

Koło historii
Tylko tym politykom fortuna się kłania,
co w porę potrafią zmieniać swoje zdania.

Atawizm
Z okresu kultu jednostki
są jeszcze ślepe wyrostki.

XXX
Nieraz już udowadniano,
że od wianka lepsze wiano.

XXX
Stało się odwrotnie niż za króla Stasia,
a więc nie pij nie jedz a zaciskaj pasa.

Złośliwość
W gówno się zamień!
- rzekła kosa trafiając w kamień.

O proporcjach
Jeśli cała głowa tonie w ideałach,
przydałby się pokarm i dla reszty ciała.

„Moje wyboye”

Nostalgia
Zwłaszcza młodzież bywa chora
na tęsknotę - do sponsora.

Sposób na życie
Nie masz jak pokorne ciele:
ssie dwie matki – ojców wiele.

Ostrzegam
Dasz kobiecie palec – będziesz miał kłopoty,
bo chce rękę całą a nawet klejnoty.

Postęp
Gdyby się Adam nie dał skusić Ewie,
dotąd siedzielibyśmy na drzewie.
„Wolne igraszki na 102 fraszki”